Trochę sztampowy, ale bardzo przyzwoity akcyjniak - nie rozumiem negatywnych ocen - klasyczne
kino akcji z pełnokrwistym czarnym charakterem i głównym bohaterem, który z pospolitego
strażaka przekształca się w samotnego mściciela beawzględnie eliminującego przeciwników -
film dobry (może nie bardzo dobry) ale na pewno wart obejrzenia....
Heh... coś w tym jest... nie jest to kino typu Amerykańskiego Ninja, ale ma coś z tamtych lat...^^ Fabuła prosta jak drut... A sam film do połowy jeszcze mnie jakoś wciągał... później po prostu "do-obejrzałem" go do końca już bez większego zainteresowania...
Mocne 5/10
A ja nawet z zainteresowaniem - gdyby główną rolę grał św. pamięci Charles Bronson to byłby to przebój na miarę kolejnych odsłon Death wish....Kiedyś uwielbiałem tę serię - uwierz mi - niedawno miałem okazję zakupić pakiet dvd i zaliczyć ponownie - po latach ogląda się to jak naiwną bajkę z przerysowaną przemocą, przy której Fire with fire to naprawdę arcydzieło kina akcji...
popieram, całkiem niezły film... a fakt, że wyszedł od razu na "video" a nie do "kina", świadczy o tym, że nie był skierowany do walki o Oscara, tylko do szerokiego grona fanów lekkiej rozrywki w domowym zaciszu... coś jak filmy z Asylum, tylko o niebo lepsze wydanie :P
pozdrawiam :P