Kiedyś skusiłem się żeby obejrzeć „Cabin Fever” z 2002. Zamiast psychopatów biegających po lesie i urywania łbów jest jakaś infekcja...pomyślałem sobie, że to coś oryginalnego jak na taki film i może być naprawdę strasznie. Skoro na zakażenie się czymś nieznanym jest narażony każdy z nas to film pewnie będzie działał na wyobraźnie. Podczas oglądania zupełnie się rozczarowałem...Typowy slasher klasy C. Banda durnych nastolatków,seks,alkohol itd. W momencie zarażenia bohaterowie mają jeszcze głupsze pomysły do działania i zamiast wczuć się w ich położenie tylko kibicujemy który padnie następny. Ten remake nie wnosi raczej nic nowego i twórcy powinni przewidzieć raczej ze będzie to film,który widownia raz obejrzy i zapomni.