Swoją drogą absurdy tego filmu można wyliczać chyba w nieskończoność (uwaga - spoiler):
- Znów okolica, w której nie działają telefony, nikt nie ma stacjonarnych, a w pobliżu jest tylko stacja benzynowa lub jej odpowiednik, którą zarządzają dziwacy.
- Chłopiec który siedzi na huśtawce całymi dniami i gryzie w rękę przejezdnych. Rewelacyjny pomysł..... Tabliczka "DO NOT SIT NEXT TO DENNIS" mnie powaliła na kolana.
- Facet kocha się w dziewczynie dobre parę lat, po czym ostatecznie bez skrupułów zabija ją łopatą, żeby się "nie męczyła". Nie wspomnę nawet, że ma pistolet w którym jest przynajmniej jeden nabój (jak na ironię zostaje zużyty na zabicie....sarny)!
- Pierwsza z koleżanek choruje, więc zamiast wybrać się do miasta po pomoc, przyjaciele zamykają ją w szopce. Ekstra!
- Policjant na rowerze nie wzbudza podejrzeń? Świetnie, gratuluję! :D
- Dziewczynie gnije skóra na plecach i nodze, więc postanowiła...ogolić sobie nogi śliczną, różową maszynką.
Nie wspominam już nawet o absurdalnym zachowaniu bohaterów. Nie ukrywam, trochę się uśmiałem, ale podobało mi się xD
Gdyby wiele rzeczy w tym filmie było bardziej spójnych, wyszłoby całkiem niezłe w swojej prostocie "małe gore" klasy B. Widziałem znacznie gorsze... "DO NOT SIT NEXT TO DENNIS" :P
Scena z Dennisem wygrała u mnie. Naleśniki! po czym zaczyna wywijać jakąś capoeirę i gryzie typa w rękę, a jego ojciec oskarża pogryzionego o atak na dziecko... bekę 10-minutową miałem :D Aha jeszcze dobra akcja była z typami co śledzili tego ugryzionego i doszli do tej ich chatki-tekst po drodze: "Patrzcie jaką jatkę urządzili, oni nie są chrześcijanami!", a jak wchodzili do domku i główny bohater ich pojechał z łopaty to poezja. Iiiiii... jeszcze dobra akcja była jak ten typ poszedł do zbiornika wodnego, w którym leżał tamten pierwszy zarażony. Co on od niego chciał, że się tam pchał? Bo jak tam wleciał to myślałem że cały dom śmiechem obudzę :D Za scenę z Denissem byłem gotowy wystawić ocenę 10 (wiecie może o co mu chodziło z tymi naleśnikami?) ale ostatecznie dam 4 jako dobry komedio-horror.
Właśnie! :D Zapomniałem o tym. Też nie mam zielonego pojęcia, po co był szturchnąć te zwłoki w tym zbiorniku? Przecież z kilometra było widać, że to martwe, gnijące ciało. Poza tym, myślę że naturalnym odruchem po takiej wpadce byłoby zdjęcie ubrań (+ ewentualny żyg). Chyba, że tylko moja reakcja tak by wyglądała? :P A te naleśniki....też nie wiem, o co chodziło :D Może po prostu chcieli pokazać, że Dennis ma nie równo pod sufitem :} Acha! I jeszcze to zakończenie..... Nagle na zabitej dechami "stacji" jakieś dzieci sprzedają lemoniadę, kupa ludzi, i jakaś imprezka country?! Co to kuźwa miało być :D
Mi się bardzo podobał nie wiem co macie do tego film... jest w starym dobrym stylu... moim zdaniem ocena filmu mocno zaniżona niestety... a PANCAKES, PANCAKES to wymiękłem:):):)
te absurdy są niczym w porównaniu do absurdów polskiej biurokracji i decyzji polskich urzędników. :P
a film naprawdę miło się ogląda i też mnie dziwi tak niska ocena. chociaż przyznam, że absurdalność tego filmu bardzo mi odpowiada i na pewno była zamierzona.